Wieliczka
Szlak Pileckiego
WIELICZKA
Czy przebywając w skromnej chacie młodych małżonków Witold Pilecki mógł wspominać własną rodzinę? Nie napisał o tym w Raporcie – był, jak przystało na konspiratora – ostrożny i nie umieszczał w nim informacji, które mogły zagrozić jego żonie i dzieciom.
Witold Pilecki poznał dwudziestotrzyletnią wówczas Marię Ostrowską w 1929 roku „na niwie społecznej”. Młodsza o pięć lat od Rotmistrza kobieta, rodem z Ostrowi Mazowieckiej, gdzie jej rodzice prowadzili gospodarstwo ogrodnicze, była nauczycielką w miejscowości Krupa, nieopodal której znajdował się rodzinny majątek Pileckiego. Późniejszy ochotnik do Auschwitz o względy przyszłej żony starał się dwa lata. Ślub odbył się 7 kwietnia 1931 roku w Ostrowi Mazowieckiej. Małżeństwo zamieszkało w Sukurczach. Rok później przyszedł na świat pierworodny syn państwa Pileckich – Andrzej, a w kolejnym roku jego siostra Zofia.
We wspomnieniach dzieci zachował się obraz czułego ojca, organizującego pociechom zabawy i uczącego ich – ku uciesze Marii – wierszyków po francusku. Pilecki dbał o to, by jego dzieci wyrosły na sumiennych ludzi – każdego poranka prosił o zdanie raportu z zaścielania łóżek, umycia zębów i odmówienia modlitwy. Pilecki dzielił czas między prowadzenie gospodarstwa, wychowanie dzieci i działalność społeczną. W rodzinnych stronach założył mleczarnię i kółko rolnicze. Sprawdzał książki o nowoczesnych sposobach prowadzenia gospodarstwa.
Po skazaniu Witolda Pileckiego w pokazowym procesie jego rodzinę dosięgły represje komunistycznych władz. Maria Pilecka – jako żona „wroga ludu” – nie mogła znaleźć pracy, łapała się prac dorywczych. Również dzieciom Rotmistrza utrudniano zdobycie wykształcenia i pracy: Andrzejowi odmówiono zrobienia wymarzonej licencji szybowcowej, Zofia nie mogła ukończyć studiów na Politechnice Warszawskiej.
Marii pomógł Kazimierz Lisiecki, twórca przedwojennego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci Ulicy, a po wojnie kierownik Państwowego Zespołu Ognisk Wychowawczych. Pedagog, nazywany przez podopiecznych „Dziadkiem”, przyjął w 1950 roku wdowę po Rotmistrzu na stanowisko administracyjne, bo nie mógł zatrudnić jej w charakterze nauczycielki. W rzeczywistości Maria przez wiele lat wychowała setki młodych ludzi. Wychowankiem „Dziadka” Lisieckiego był też jej syn Andrzej. Rodzina Pileckich mocno zżyła się ze środowiskiem ogniskowym – Andrzej Pilecki ożenił się z córką „Dziadka”, a Zofia została żoną jednego z wychowanków Ognisk.
Maria Pilecka zmarła 6 lutego 2002 roku.
Zofia Pilecka, córka Witolda Pileckiego
Wrażliwość jego na przyrodę, na zwierzęta, które nas otaczały, na piękno - to było coś, co wpajał w nas tata. Uczył nas też odpowiedzialności za słowo.
PR
Zofia Pilecka, córka Witolda Pileckiego
To był niesłychanie utalentowany człowiek. Pięknie grał na pianinie, pięknie malował. Pamiętam obraz Matki Boskiej karmiącej u wezgłowia łoża małżeńskiego rodziców.
"Naukowy wieczór z Jedynką" audycja Katarzyny Kobyleckiej (PR, 11.05.2011)
Dorota Optułowicz-McQuaid, wnuczka Witolda Pileckiego
Dziadek przede wszystkim był prospołeczny. Myślę, że bardziej by się cieszył, gdyby było na przykład więcej szkół, a nie kolejnych pomników. Bo jeżeli naprawdę cenimy naszych bohaterów, popatrzmy na świadectwo ich życia. (PR, 22.01.2020)
"O wszystkim z kulturą", audycja Jakuba Kukli (PR, 22.01.2020)
Andrzej Pilecki, syn Witolda Pileckiego
Do ogniska przyszedłem już "uformowany", kiedy moja mama znalazła pracę u "Dziadka", który nie bał się jej przyjąć do pracy. Miał odwagę cywilną przyjąć ją, kiedy – jako nauczycielka – nie mogła znaleźć zatrudnienia. Głównym argumentem było to, czy mama ma dzieci .
(PR, 08.01.2003/04.04.1996)