Babice
Szlak Pileckiego
ZAMEK LIPOWIEC W BABICACH
Ruiny zamku Lipowiec górują nad okolicą ze szczytu łagodnego, zalesionego pagórka. Gdy stanie się na skraju zagajnika i zwróci wzrok na południe, tak jak mógł to zrobić Witold Pilecki kilkadziesiąt lat temu, dostrzec można rozległą dolinę Wisły. Niemal płaski teren poprzecinany miedzami pól i łąk. Wspaniała okolica na konną przejażdżkę.
Czy podobnie pomyślał Witold Pilecki? Rotmistrz był zapalonym kawalerzystą. Jako zaledwie osiemnastolatek, gdy Armia Czerwona zajęła Wilno, wstąpił do oddziału Wojska Polskiego dowodzonego przez słynnego zagończyka, Jerzego Dąbrowskiego „Łupaszkę” – pod jego komendą walczył później w bitwie warszawskiej. Przełom 1921 i 1922 roku Pilecki spędził na dziesięciomiesięcznym kursie podchorążych w Centrum Wyszkolenia Kawalerii w Grudziądzu.
W okresie międzywojennym brał udział w zawodach hippicznych. Od 1928 roku posiadał własną klacz rasy arabskiej noszącą imię Bajka. Później w stajni Pileckich koni było znacznie więcej – zwykle około dziesięciu.
W 1932 roku zorganizował w powiecie lidzkim Konne Przysposobienie Wojskowe „Krakus”, którego struktura wzorowana była na lekkiej kawalerii Wojska Polskiego. W szeregach zorganizowanego przez siebie oddziału wziął udział w wojnie 1939 roku. To wówczas, 4 lub 5 września, podczas potyczki pod Wolborzem z niemiecką jednostką pancerną zginęła Bajka.
Z Raportu Witolda wiemy, że nawet piekło Auschwitz nie było w stanie zabić w nim duszy kawalerzysty.
Andrzej Pilecki, syn Witolda Pileckiego
Ojciec zeskoczył z konia, podniósł mnie do góry, ucałował Zosię, mamę. Potem pogalopował. Powiedział jeszcze: „do widzenia, za 2 tygodnie się spotykamy”. I pojechał. I go już nie widzieliśmy.
„Wymazany z historii”, reportaż Urszuli Żółtowskiej-Tomaszewskiej (PR, 9.06.2008)
Jacek Pawłowicz, historyk
Dla chłopców ze wsi zorganizował przysposobienie wojskowe "Krakusi", które najpierw sam wyposażył. Efekty tej jego działalności były tak duże, że zainteresował tym Wojsko Polskie, konkretnie 26 Pułk Ułanów Wielkopolskich.
"Spotkania po zmroku", audycja Bartosza Panka (PR, 13.05.2015)
Podczas wojny 1920 roku Pilecki podjechał do jednego z bolszewików i płynnym rosyjskim zapytał, kto kieruje oddziałem. Następnie wyciągnął pistolet i zabił dowódcę na miejscu.
"Labirynt historii", audycja Jacka Raginisa-Królikiewicza, (PR,15.05.2018)