ZAMEK LIPOWIEC W BABICACH

punkt na mapie
punkt na mapie

[FRAGMENT RAPORTU WITOLDA – czyta Zbigniew Kozłowski]

27 kwietnia 1943

Po wypraniu przez Jasia [Redzeja] czerwonych pasów na garniturze w wodzie strumyka i wysuszeniu przeze mnie zamoczonych w bucie czterech banknotów – pomaszerowaliśmy dalej na wschód, idąc lasami, przeskakując tereny niewielkie otwarte, lub obchodząc większe brzegiem lasu.

Zasadą – było jak najdalej od ludzi!…

Przed samym wieczorem mieliśmy zajście niewielkie z gajowym, który z odległości pewnej zobaczył nas, gdy miód ostatni zjadaliśmy… i chcąc nas zatrzymać, zabiegł nam drogę – wtedy wlazłem w młodniak – który akurat nam wyrósł tu w porę… Młodniak był tak gęsty, że można było tylko posuwać się pełzając. W młodniaku już zmieniłem kierunek i wybrnąłem z niego przy szosie.

Przeskoczyłem szosę i znowu zaszyliśmy się w młodniak.

Gajowy ślad stracił, myśmy się trzymali szosy, bo prowadziła podług napisów na słupach do miejscowości Z [Babice], która leżała na naszym kierunku.

Do miejscowości tej zbliżyliśmy się już po zachodzie słońca. Na górze przed mieściną wznosiły się ruiny zamku. Okoliliśmy teren otwarty przed miasteczkiem z lewej strony. Przebrnęliśmy szosę pomiędzy domkami i udaliśmy się na zalesione wzgórze, wprost do ruin zamku.

Koło ruin, na zboczu wzgórza, zakopani w liście zeszłoroczne legliśmy zmęczeni ogromnie, by zasnąć… Tak minął wtorek (27-go kwietnia).

Ruiny zamku Lipowiec górują nad okolicą ze szczytu łagodnego, zalesionego pagórka. Gdy stanie się na skraju zagajnika i zwróci wzrok na południe, tak jak mógł to zrobić Witold Pilecki kilkadziesiąt lat temu, dostrzec można rozległą dolinę Wisły. Niemal płaski teren poprzecinany miedzami pól i łąk. Wspaniała okolica na konną przejażdżkę.

Czy podobnie pomyślał Witold Pilecki? Rotmistrz był zapalonym kawalerzystą. Jako zaledwie osiemnastolatek, gdy Armia Czerwona zajęła Wilno, wstąpił do oddziału Wojska Polskiego dowodzonego przez słynnego zagończyka, Jerzego Dąbrowskiego „Łupaszkę” – pod jego komendą walczył później w bitwie warszawskiej. Przełom 1921 i 1922 roku Pilecki spędził na dziesięciomiesięcznym kursie podchorążych w Centrum Wyszkolenia Kawalerii w Grudziądzu.

W okresie międzywojennym brał udział w zawodach hippicznych. Od 1928 roku posiadał własną klacz rasy arabskiej noszącą imię Bajka. Później w stajni Pileckich koni było znacznie więcej – zwykle około dziesięciu.

W 1932 roku zorganizował w powiecie lidzkim Konne Przysposobienie Wojskowe „Krakus”, którego struktura wzorowana była na lekkiej kawalerii Wojska Polskiego. W szeregach zorganizowanego przez siebie oddziału wziął udział w wojnie 1939 roku. To wówczas, 4 lub 5 września, podczas potyczki pod Wolborzem z niemiecką jednostką pancerną zginęła Bajka.

Z Raportu Witolda wiemy, że nawet piekło Auschwitz nie było w stanie zabić w nim duszy kawalerzysty.

Droga prowadząca do Babic

Narodowe Archiwum Cyfrowe

Zamek Lipowiec wznosi się na gęsto porośniętym drzewami wapiennym wzgórzu. Otoczony jest szeroką, płaską równiną pól

Narodowe Archiwum Cyfrowe

Zamek Lipowiec

Narodowe Archiwum Cyfrowe

Zamek Lipowiec

Narodowe Archiwum Cyfrowe

Kawalerzysta (być może sam Witold Pilecki) podczas treningu jeździeckiego

IPN/Archiwum Rodzinne

Trening kawaleryjski. Być może fotografia przedstawia Witolda Pileckiego

IPN/Archiwum Rodzinne

Witold Pilecki ze swoim synem Andrzejem na trybunie podczas zawodów hippicznych

Forum

Witold Pilecki dosiada Bajki podczas defilady wojskowej w Lidzie

IPN/Archiwum Rodzinne

Młody Witold Pilecki z szablą kawaleryjską

IPN/Archiwum Rodzinne

Andrzej Pilecki, syn Witolda Pileckiego

Ojciec zeskoczył z konia, podniósł mnie do góry, ucałował Zosię, mamę. Potem pogalopował. Powiedział jeszcze: „do widzenia, za 2 tygodnie się spotykamy”. I pojechał. I go już nie widzieliśmy.

„Wymazany z historii”, reportaż Urszuli Żółtowskiej-Tomaszewskiej (PR, 9.06.2008)

Jacek Pawłowicz, historyk

Dla chłopców ze wsi zorganizował przysposobienie wojskowe "Krakusi", które najpierw sam wyposażył. Efekty tej jego działalności były tak duże, że zainteresował tym Wojsko Polskie, konkretnie 26 Pułk Ułanów Wielkopolskich.

"Spotkania po zmroku", audycja Bartosza Panka (PR, 13.05.2015)

Podczas wojny 1920 roku Pilecki podjechał do jednego z bolszewików i płynnym rosyjskim zapytał, kto kieruje oddziałem. Następnie wyciągnął pistolet i zabił dowódcę na miejscu.

"Labirynt historii", audycja Jacka Raginisa-Królikiewicza, (PR,15.05.2018)